#ad

PTM Polska: Włączamy tryb manualny w biznesie

PTM Polska: Włączamy tryb manualny w biznesie

Jakie czynniki w tym roku oddziałują najsilniej na rynek specjalistycznych naczep i przyczep, pytamy Tomasza Bartoszewicza, prezesa zarządu PTM Polska, dystrybutora takich marek jak STAS, Hueffermann, FGM, Ekeri, Langendorf, a od niedawana również Granalu i Tecnokar.

W tym roku rynek naczep i przyczep skurczył się wg danych PZPM o ponad 12%. Z czego wynika to spowolnienie?

Mijający rok był trudny, wyjątkowy i wymagający. To był rok szokujących wzrostów cen ciągników i naczep. Najsilniej na rynek oddziaływały: spadki ilości ładunków, braki w łańcuchach dostaw, braki dostępności pojazdów ciężarowych oraz odstraszające wzrosty cen.

Ale to nie powstrzymało nas od działania. Nasza firma wykonała wielkie zadanie: pierwszy raz wystawiliśmy się na zagranicznych targach (w Monachium i w Hanowerze). Nie tylko pokazaliśmy pojazdy naszej produkcji, ale też podpisaliśmy umowy na dystrybucję w Polsce kolejnych dwóch marek: hiszpańskiej Granalu i włoskiej Tecnokar. To ważne kroki w kierunku rozwoju PTM Polska.

 

W jakim stopniu na rynek oddziaływały takie czynniki, jak problemy z komponentami wynikające jeszcze z konsekwencji pandemii, wzrost cen energii i wahania kursów walut w związku z wojną w Ukrainie oraz spowalniająca koniunktura?

Ceny surowców i braki podzespołów do produkcji to główne trudności, konsekwencje widać w inflacji i niepewnej przyszłości, co hamuje inwestycje.

 

Jak wyglądała sprzedaż naczep i przyczep marek oferowanych przez PTM Polska w tym roku?. Czy i w jakim stopniu może jeszcze do końca roku zmienić się ten wynik?

Wśród naczep, które sprzedajemy widzimy spadki na poziomie 15-20%. Jednak jest też grupa z rekordowym wynikiem – to przyczepy do hakowców, dopiero w końcówce roku rynek się nasycił.

 

Jak wygląda w Polsce rynek ruchomych podłóg? Jakie czynniki wpływają na kształtowanie się tego rynku w Polsce?

Rynek powoli się nasyca. Po dziesięciu miesiącach tego roku zarejestrowano 320 szt. takich naczep. Szacujemy, że do końca roku może dojść jeszcze 70 szt., co oznacza, że ten rok będzie o około 100 sztuk słabszy niż 2021 (rekordowy). Wracamy pokornie do wolumenu z lat 2018–2020.

Czynniki wpływające na kształtowanie się tego rynku w Polsce są różne, głównie wynikają ze stawek, ale i sytuacji w branży komunalnej, drzewnej i rolniczej.

 

Rok 2022 to wydłużające się terminy dostaw, renegocjacje cen na podpisane już zamówienia i rezygnacje z odbioru zamówionych pojazdów. Jak to wyglądało w przypadku PTM Polska? Ile dzisiaj trzeba czekać na odbiór zamówienia?

Tak faktycznie było. My nie zmieniliśmy ceny żadnemu klientowi – to zasługa naszych dostawców. Moim zdaniem to dobra decyzja. Terminy realizacji zamówień na naczepy nie są już dzisiaj bardzo długie – trzeba czekać od 3 do 6 miesięcy, to normalna sytuacja.

 

Jakie trendy można dzisiaj zaobserwować na rynku pojazdów specjalistycznych. Jakie pojazdy są teraz poszukiwane, a co traci na popularności?

Według mnie sprzedaż wszystkich rodzajów pojazdów dzisiaj spada. Być może rynek pojazdów niskopodwoziowych zyskał dzięki zamówieniom branży zbrojeniowej.

 

Jak będzie wyglądał rok 2023 na rynku naczep i przyczep? Czego możemy się spodziewać?

W przyszłym roku chcemy dobrze reagować na zmiany i potrzeby rynku. Od kilku miesięcy to tzw. ręczne sterowanie – tryb manualny w biznesie.

Według wszelkich sygnałów 2023 będzie rokiem kolejnej korekty liczby sprzedanych pojazdów. To efekt spowolnienia gospodarczego. Na rynek będzie oddziaływała też sytuacja na Ukrainie i to jak się dalej potoczy…. Wojna to dramat i nikomu nie przynosi korzyści w sektorze transportu. Transport to barometr gospodarki, a wojna krzywdzi gospodarkę.

 

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Katarzyna Dziewicka

 

Z tej samej kategorii

Zaufali nam

Masz pytania? Skontaktuj się!

Masz pytania dotyczące branży? Nurtuje Cię jakiś temat? Masz ciekawego newsa, lub pomysł na artykuł? Chciałbyś pojawić się na łamach TRUCK Biznes? Napisz do nas a my skontaktujemy się z Tobą!