#ad

Bodex: Nie panikujmy!

Bodex: Nie panikujmy!

Spowolnienie czy naturalny cykl koniunkturalny? Z jakimi zjawiskami mamy dzisiaj do czynienia na rynku naczep i przyczep oraz czego możemy się spodziewać w przyszłym roku, pytamy Damiana Stępnia, odpowiedzialnego za sprzedaż pojazdów nowych i używanych w firmie Bodex.

W tym roku rynek naczep i przyczep skurczył się wg danych PZPM o ponad 12%. Z czego wynika to spowolnienie?

Uważam, że nie powinniśmy panikować. Rynek się nie skurczył, a raczej wrócił do normalności. W 2021 rynek odnotował znaczący wzrost względem lat poprzednich (zwłaszcza 2020, ale także 2019 czy 2018), więc zakładam, że wszyscy liczyli się z tym, że rok 2022 prawdopodobnie zakończy się statystycznym spadkiem. Miniony rok, podobnie jak ostatnie lata, był niezwykły, myślę, że nasi klienci stali się jeszcze mniej pewni przyszłości niż w 2020, gdy zaczęła się pandemia w Europie i Polsce. Ta niepewność, w połączeniu z sytuacją ekonomiczną oraz polityczną na świecie wraz ze znaczącymi wzrostami cen pojazdów na pewno ma ogromny wpływ na decyzje podejmowane przez kupujących.

 

W tym roku do października włącznie Bodex dostarczył 3% naczep mniej niż w tym samym okresie 2021 r. Czy i w jakim stopniu może jeszcze do końca roku zmienić się ten wynik? Z czego wynika utrzymanie praktycznie poziomu sprzedaży sprzed roku, biorąc pod uwagę trend rynkowy (–14%)?

Nasi handlowcy wkładają dużo pracy w to, aby trafiać do nowych klientów i utrzymywać dobrą relację ze stałymi odbiorcami. Myślę, że nasze podejście do klienta w połączeniu z szeroką ofertą dają nam stabilną pozycję na rynku.

 

Rok 2022 to wydłużające się terminy dostaw, renegocjacje cen na podpisane już zamówienia i rezygnacje z odbioru zamówionych pojazdów. Jak to wyglądało w przypadku marki Bodex? Ile dzisiaj trzeba czekać na odbiór zamówienia?

Wydaje mi się, że najtrudniejszy moment jest już za nami. Na bieżąco uzupełniamy nasze stany magazynowe, a dzięki współpracy ze sprawdzonymi partnerami wszystkie zamówienia są dla nas realizowane zgodnie z podpisanymi umowami. Na ten moment w przypadku naczep wywrotek mówimy o około 2 miesiącach oczekiwania na gotowy pojazd.

 

W tym roku zarejestrowano o 20% mniej naczep wywrotek niż w roku ubiegłym. Czy tu też możemy jeszcze mówić o stabilizacji?

Podobnie jak w przypadku ogólnego spadku liczby zarejestrowanych naczep, tak i tutaj – rok 2021 był rekordowy.

 

Jakie trendy można dzisiaj zaobserwować na rynku pojazdów specjalistycznych. Jakie pojazdy są teraz poszukiwane, a co traci na popularności?

W drugiej połowie roku obserwujemy spadek zainteresowania naczepami niskopodwoziowymi. Myślę, że wynika to z ogólnego spowolnienia w tzw. „budowlance”. Ostatnie tygodnie dają nadzieję na zmianę trendu, ale ta część naszej produkcji jest zależna od liczby inwestycji drogowych i budowlanych. Niezmiennie dużym zainteresowaniem cieszą się nasze naczepy do transportu drobiu oraz naczepy z wydmuchem do pasz.

 

Wprawdzie ostatnie lata nauczyły nas, że trudno jest formułować jakiekolwiek prognozy, ale mimo to poproszę o szanse i zagrożenia, jakie niesie ze sobą rok 2023 na rynku naczep i przyczep.

Myślę, że najbardziej racjonalnym podejściem jest umiarkowany pesymizm. Nie wiemy, co przyniesie nowy rok, ale wszyscy nastawiają się na ogólny wzrost kosztów produkcji: ceny nadal będą rosnąć przez co część klientów wstrzyma się z modernizacją floty. Bardzo dużo zależy od tego, jak dalej potoczy się wojna na Ukrainie, ale trzeba mieć nadzieję, że uda się szybko zakończyć ten konflikt.

 

Dziękuje za rozmowę.

Rozmawiała Katarzyna Dziewicka

Z tej samej kategorii

Zaufali nam

Masz pytania? Skontaktuj się!

Masz pytania dotyczące branży? Nurtuje Cię jakiś temat? Masz ciekawego newsa, lub pomysł na artykuł? Chciałbyś pojawić się na łamach TRUCK Biznes? Napisz do nas a my skontaktujemy się z Tobą!