#ad

Wraca apetyt na nowe inwestycje

Wraca apetyt na nowe inwestycje

Rynek przyczep i naczep zanotował w tym roku spory spadek, ale wszyscy spodziewali się jeszcze gorszego wyniku. Jak wyglądał ten rok i jak zapowiada się 2021, pytamy Andrzeja Dziedzickiego, dyrektora handlowego, EWT Truck & Trailer Polska Sp. z o.o.

Andrzej Dziedzicki

Rynek przyczep i naczep zanotował w tym roku spory spadek, ale wszyscy spodziewali się jeszcze gorszego wyniku. Jak wyglądał ten rok i jak zapowiada się 2021, pytamy Andrzeja Dziedzickiego, dyrektora handlowego, EWT Truck & Trailer Polska Sp. z o.o.

 

 

 

 

 

 

Rynek przyczep i naczep w Polsce po 10 miesiącach tego roku spadł o ponad 38%. Czy biorąc pod uwagę sytuację związaną z pandemią to dobry wynik, zadawalający?

Budżetując rok 2020 zakładaliśmy 30% spadek sprzedaży. Nikt w tym czasie nie brał pod uwagę dodatkowego czynnika ryzyka, jakie przyniósł ze sobą koronawirus. Szok i paraliż, jaki wywołał na rynku, spowodował załamanie sprzedaży. Klienci w pierwszej kolejności troszczyli się o swoje biznesowe bezpieczeństwo, wstrzymywali lub wycofywali się z nowych zamówień. Taka responsywność była konieczna, z perspektywy czasu wszyscy wykazali się dużą rozwagą i dojrzałością. Dlatego 38% spadek rynku przyczep i naczep jest zadowalający, w kwietniu i maju braliśmy bowiem pod uwagę bardziej pesymistyczne scenariusze.

 

Schmitz w tym roku stracił udziały w całym rynku, ale szczególnie w chłodniach i naczepach wywrotkach. Co wpłynęło na tę zmianę?

Rzeczywiście na początku roku Schmitz znacząco utracił udziały rynkowe w segmencie chłodniczym. Wbrew obiegowej opinii nie mamy niestety… monopolu na sprzedaż chłodni. Wystarczyła jedna duża utracona transakcja, aby tak się stało. Pomimo słabego początku, z miesiąca na miesiąc systematycznie odbudowaliśmy udziały rynkowe. Zakładamy, że z końcem roku wrócimy do poziomu z roku 2019. Możemy podkreślić, że po 11 miesiącach udział rynkowy marki Schmitz wynosi prawie 70%, zatem nie mamy powodów do narzekania.

W przypadku naczep samowyładowczych negatywny trend trwał praktycznie od kwietnia ubiegłego roku. Pierwsza fala pandemii i wprowadzenie restrykcji dodatkowo wpłynęło na spadek zamówień w tym segmencie. Nikt nie potrafił przewidzieć skutków i czasu trwania pandemii. Rynek naczep samowyładowczych to przede wszystkim transport krajowy.

W naszym przypadku czynnikami mającymi negatywny wpływ na udziały rynkowe w tym segmencie były zbyt długie terminy produkcji oraz wysoki i niestabilny kurs euro. Osłabienie złotego w stosunku do euro znacząco wpływa na ceny naczep SCB. Niepewność klientów w pierwszej połowie roku powodowała wstrzymanie się z decyzjami o zakupie, a jeżeli decydowali się na zakup, wybierali produkty gotowe do natychmiastowego odbioru. W trzecim kwartale widać wzrost optymizmu i większe zainteresowanie klientów nowymi pojazdami. Powracający entuzjazm ma ścisły związek z coraz większą liczbą przetargów na budowę dróg, inwestycje w infrastrukturę odwracają negatywny trend.

 

W wyniku takich sytuacji jak pandemia, niektóre branże zyskują, inne tracą, co też przekłada się na zapotrzebowanie na transport i pojazdy. Jakie skutki pandemii można zaobserwować na rynku przyczep i naczep w związku z tym?

Branża e-commerce jest największym beneficjentem pandemii. Ma ona wpływ na coraz większą sprzedaż pojazdów kurierskich. Również z perspektywy rozwojowej marki Schmitz segment CEP (skrót z angielskiego Courier Express Parcel) to najbardziej obiecujący i dynamiczny fragment transportowego rynku. Pandemia po części miała wpływ na wzrost i większe znaczenie transportu intermodalnego. Do naszej ofert z sukcesem wróciły naczepy przeznaczone do transportu kontenerów morskich. Z kolei od przyszłego roku w naszej ofercie pojawią się zabudowy wymienne i przyczepy przeznaczone do ich transportu.

 

Jaki będzie rok 2021? Prognozy i cele. Szanse i zagrożenia.

Najgorsze mamy już za sobą. Paradoksalnie wiele firm zakończy rok 2020 bardzo dobrym wynikiem finansowym. Wielu klientów skorzystało z tarczy antykryzysowej oraz prolongat rat leasingowych. Wysoki kurs euro i tani diesel, to idealne warunki do generowania wyższych zysków w transporcie. Dlatego wraca apetyt na nowe inwestycje. Pojawienie się szczepionki na Covid-19 dało kolejny powiew optymizmu i entuzjazmu. W Europie brakuje mocy transportowych, zatem wedle naszej oceny, branża transportowa nabiera „wiatru w żagle”.

 

 

 

Z tej samej kategorii

Zaufali nam

Masz pytania? Skontaktuj się!

Masz pytania dotyczące branży? Nurtuje Cię jakiś temat? Masz ciekawego newsa, lub pomysł na artykuł? Chciałbyś pojawić się na łamach TRUCK Biznes? Napisz do nas a my skontaktujemy się z Tobą!